Witam Was Serdecznie !!!
Pewnego dnia postanowiłam, że jeżeli w przyszłości będzie mi dane być w stanie "Błogosławionym" podzielę się tym choćby z całym światem. I oto JESTEM !!!
Na imię mi Monika ;) Jestem szczęśliwą żoną mego męża i matką lekko ponad rocznego chłopca :*
Mieszkamy w niewielkim miasteczku ale żyje nam się nie najgorzej:) Nie wiem czy tyle informacji o mnie wystarczy ale na razie musi:)
Moim pierwotnym zamysłem co do bloga jest dzielenie się z Wami przebiegiem ciąży oraz jednoczesnym wychowywaniem synka:) Dbaniem o dom, męża, dzieci (jedno i drugie w drodze:P) Jednym słowem GALIMATIAS !!! Myślicie, że da radę to pogodzić?! Pewnie, że tak!! Nie jedna z nas to przechodziła... i nie jedna będzie jeszcze przez to przechodzić! ŻYCIE!!
Chcę dzielić się z Wami doświadczeniami i pomocą (jeżeli będę tylko w stanie). Podpowiem np. co według mnie jest dobre do użytkowania jeżeli miałam z tym do czynienia... nie będę rzucać niesprawdzonych informacji bo nie o to tu chodzi;) Będziemy mogły (Drogie mamy i przyszłe mamy) wymienić swoje doświadczenia.. a czemu nie?? Co dwie głowy to nie jedna !!! Czyż nie tak?!
Czy to wypali?! Mam taką nadzieję !!
Tak więc... może zacznę od tego, że z mężem nie chcieliśmy zakończyć przygody życiowej na jednej pociesze! Lecz ze względu na to, że pierwszy poród odbył się przez CC (cięcie cesarskie), otrzymałam od lekarza informację, że lepiej poczekać z kolejnym dzidziusiem minimum rok... No cóż... jak mus to mus! W końcu stała się wiekopomna chwila i otrzymaliśmy zielone światło. Tak więc wzięliśmy się za robotę i proszę bardzo !
Przedwczoraj coś mnie tknęło! Miesiączki brak... choć aż tak się tym nie przejmowałam, ponieważ u mnie zawsze było z nią różnie... Ale tak samo jak przy wcześniejszej ciąży coś mnie tknęło. Był wieczór, miałam test (najlepiej dwa różne, ja akurat miałam te same), niestety już tylko jeden bo jakieś 2 tyg. temu jeden zużyłam i nic:(, ale bez sensu było robić je wieczorem, ponieważ największe stężenie hormonu gonadotropiny kosmówkowej beta-hCG jest z samego rana. Dlatego też, wczoraj tj. 08.11 z samiusieńkiego rana zrobiłam test ! a tu 2 kreski !!!!
Pierwsza moja reakcja===> delikatny szok ! przecież niedawno robiłam...
Druga moja reakcja ===> druga kreska była... delikatna hmm... dało do myślenia... a może błąd? NIE!!! testy raczej działają błędnie w drugą stronę (jeśli ciąża by była a test by jej nie wykazał). Dlatego też pozwoliłam sobie na radość... ale mimo wszystko poprosiłam męża żeby wracając z pracy kupił dwa następne:) i Rano powtórzyłam testy... tym razem trzy :P bo akurat w jednej paczce były dwa;) a w drugiej jeden. I znów to samo: dwie kreski z czego jedna jaśniejsza...
Tak więc długo nie myśląc, po ogarnięciu mojego Brzdąca (cycuś, pampersik, śniadanko) zostawiłam go z tatusiem i poleciałam do laboratorium i zrobiłam test z krwi, ilościowy beta-hCG. Chcę potwierdzić, a po drugie dowiedzieć się jaki jest wiek ciąży, dzięki podanemu poziomowi beta-hCG. Najlepiej jest go zrobić zaraz po terminie spodziewanej miesiączki. Ja zrobiłam później, no ale cóż... tak to było dziwnie z moimi miesiączkami;) Ale, ale... Wyniki dopiero w piątek 10.11 czyli jutro... :P
Nie mogę się już doczekać! Jutro podam wyniki :)) Tymczasem mój mały Robaczek się obudził i bierzemy się za robotę :) zabawa--> kąpanie--> kolacja--> spanie ! więc nici z pisania:)
Codziennie wieczorem będę zdawać relacje itd ;)
Do zobaczenia?? Nie pasuje... Do poczytania?? Już prędzej ;) Bajoooo :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz