sobota, 11 listopada 2017

Święto nasze Narodowe...

Hej haj hej heloł:)

Dziś było wolne... mąż oczywiście w pracy... flagi na każdym rogu... a my z Sebciem standard od rana:) Hihi, śniadanko... ząbki... zabawa... spanko :) a wtedy ja sprzątam... Boże... może jestem jakąś dziwną kobietą... ale nie lubię sprzątać... ale w brudzie też nikt nie chce mieszkać ;) tak więc wzięłam się za "miotłę" i heeeeejaaa... zabaweczki na miejsce... bo oczywiście jak zwykle wchodzę w każdą jaka się nawinie... koszmar jakiś! Czy też tak macie, że zawsze wchodzicie na te twarde? A nie jakieś pluszowe gruchawki ???? O losie... liczysz do 10... 1...2...3......10 i przechodzi:) Dzisiaj niewiele mam do powiedzenia, ponieważ w gościach byliśmy... tzn nadal jesteśmy... tak więc Dobrej nocy :))

Do poczytania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz